Tak czy siak zebrało mnie na jajeczka oraz że miałem jeszcze szynkę indyczą którą wreszcie trzeba było zjeść na ślinkę przyszedł mi omlet, a że dawno a to dawno nie jadłem zarąbczastego omletu pomyślałem sobie, a zrobię będę prze agent jak mi wyjdzie bo nigdy nie robiłem, a ostatni bardzo dobry omlet to jadłem w mojej mieścince w "pająku", kto jadł tam omlet za czasów świetności ten wie jak powinien smakować omlet :-D
3 jajka
10dag szynki indyczej
1 łyżka otrębów pszennych
1 łyżka otrębów owsianych
1 ząbek czosnku (można dać ile się chce ja dałem 3 bo lubię czosnek :)
2 łyżki mleka
przyprawy według uznania - ja dałem: bazylie, przyprawa do mięsa knorr, pieprz, vegeta, posiekany świeży szczypiorek
Na koniec polewamy jogurtem naturalnym oraz kiszonek do przegryzki, na pewno dużo osób wolałaby polać ketchupem, niestety zawiera cukier który niestety jest zabroniony, jednak jeżeli będziemy w 2 fazie można zrobić go sobie w domowym zaciszu co na pewno uczynię w nadchodzącej fazie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz